Piraci oceanu lodowego
Jeśli istnieje gdzieś lista książek, które każda dorastająca dziewczyna powinna przeczytać, to z pewnością powinna się na niej znaleźć opowieść Fridy Nilsson Piraci Oceanu Lodowego. Wśród pozycji wspierających dziewczyny, pokazujących im jak wielkie mają możliwości (często na przykładach autentycznych postaci wybitnych kobiet) wyróżnia się siłą rażenia. I choć opowieść nie dotyczy prawdziwej historii i umówmy się – dla przeciętnej nastolatki jest zupełnie fantastyczna – może z pewnością przyczynić się do budowania w czytelniczce odwagi w działaniu na co dzień, wytrwałości w dążeniu do celu, ale także pozwolenia sobie na popełnianie błędów – o ile umiemy się do nich przyznać.
Malutka siostrzyczka Siri – Miki została pewnego dnia porwana przez piratów służących okrutnemu tyranowi zwanemu Białą Głową. Wiadomo, że będzie zmuszona do ciężkiej niewolniczej pracy w kopalni, a to oznacza nie tylko marną, ale i krótką przyszłość – prawdopodobnie nie przeżyje nawet kilku lat w takich warunkach. Siri, która w pewnym stopniu ponosiła winę za uprowadzenie siostry, postanowiła wyruszyć na jej poszukiwanie, chociaż mieszkańcy osady uważali to za głupotę – siostrze i tak już nie pomoże, a niepotrzebnie narazi swoje życie.
I tak książka staje się opowieścią o tym, że tylko mała dziewczynka ma odwagę przeciwstawić się Złu, które inni – poprzez swoją obojętność – akceptują.
Bohaterka po drodze spotkała tylko kilku dobrych ludzi i wielu naprawdę złych. Przekonała się, że z chęci zysku czynią czasem niegodziwe rzeczy – i nie zawsze nawet widzą naganność swego postępowania (lub zbyt łatwo się usprawiedliwiają). A Siri mogła tylko zapłakać nad faktem, „że wszyscy chcieli brać więcej niż potrzebowali”.
Zobaczyła wiele sytuacji, których wolałaby nie widzieć, i o których nigdy nie będzie mogła zapomnieć. A jednak jej podróż odmieniła życie paru osób na lepsze.
Siri udowodniła, że trzeba kierować się swoim moralnym kodeksem – nawet sporo ryzykując. A przede wszystkim, że warto podejmować wyzwania, nawet jeśli wszyscy wkoło mówią, że sprawa wygląda beznadziejnie.
W treści cały czas przewija się wątek odpowiedzialności za własne postępowanie. Czy można zachowywać się jak zwierzę, walczyć tylko o swoje przetrwanie, gdy warunki są nam wybitnie niesprzyjające? Albo gdy nikt nigdy nie pokazał nam, że można inaczej?
„Nie sądziłam, że piraci mają duszę. Ale niewykluczone, że dusza mieszka w każdym. Z tą różnicą, że w niektórych ludziach może sobie uwić przytulne gniazdo. Jeśli jednak w człowieku nie ma nic innego niż goła, zimna skała, to dusza musi zamieszkać właśnie na niej.”
Autor: Hanna Pietrzak-Trzcińska
Książkę można zamówić (sprawdzić jej dostępność) tutaj!