Chłopiec znikąd
Chciałabym, żeby wszystkie nastolatki przeczytały tę książkę. Co więcej, myślę, że powinna im się podobać, bo choć porusza niełatwe tematy – miejscami wciąga jak najlepsza powieść przygodowa.
Czy w dobie tak popularnych opowieści o niesamowitych (często magicznych) perypetiach bohaterów ma szansę lektura, która nawet jeśli nie oparta na faktach opowiada historię, jaka naprawdę mogła się zdarzyć?
Czternastoletni Ahmed wraz z ojcem płyną na łodzi pełnej uciekinierów do Europy. Gdy ponton zaczyna tonąć, tata rzuca się do wody, by jakoś próbować go holować. I znika. Chłopiec, który stracił wcześniej matkę, siostry i dziadka podczas bombardowania w Aleppo, zostaje sam. Wraz z przyjacielem ojca udaje się do Belgii, a stamtąd próbuje dostać się do Calais. Jednak przemytnik próbuje go oszukać, dlatego ucieka z auta i chowa w piwnicy jednego z domów bogatej dzielnicy Brukseli.
Mieszkańcami tego budynku są amerykanie – Max wraz z siostrą i rodzicami, którzy przyjechali tutaj na rok. Oficjalnie jest to związane z pracą ojca, jednak między wierszami dowiadujemy się, że chodzi o chłopca, który wydaje się zagubiony w życiu, ma złe wyniki w nauce. Ahmed po pewnym czasie zostaje nakryty przez amerykańskiego chłopca. Między nimi rodzi się prawdziwa przyjaźń, narażona na wiele prób, bo wraz z odbywającymi się w Europie zamachami terrorystycznymi rośnie niechęć mieszkańców do uchodźców. Kiedy wszyscy wkoło mówią o najbardziej podejrzanych – młodych, śniadych mężczyznach – nie jest łatwo uwierzyć, że Ahmed (który wygląda na więcej niż 14 lat), jest zwykłym chłopcem potrzebującym pomocy.
Max wiele ryzykuje pomagając młodemu Syryjczykowi. Ale czy może zachować się inaczej, skoro ledwie kilka domów dalej podczas wojny mieszkał bohater ruchu oporu – Albert Jonnart, który udzielił schronienia żydowskiemu chłopcu Ralphowi, za co został wysłany do obozu pracy, gdzie zmarł?
I tak, jak podczas wojny chroniąc Żydów narażało się swoją rodzinę, tak będąc mieszkańcem zachodniego miasta współczesnej Europy nie sposób nie mierzyć się z pytaniem: Czy pomagając uchodźcy nie narażam swoich bliskich?
To opowieść o dojrzewaniu – do bycia mądrym, potrafiącym odróżnić prawdziwe zagrożenie od lęku spowodowanego manipulacją ze strony mediów czy ludzi.
Mimo, że Max ratując przyjaciela złamał mnóstwo zasad i zawiódł zaufanie rodziców mówią mu:
“Jesteśmy z ciebie dumni. Zrobiłeś coś, na co niewielu ludzi potrafiłoby się zdobyć. […] Zaryzykowałeś wszystko, żeby pomóc drugiemu człowiekowi.”
Autor: Hanna Pietrzak-Trzcińska
Książkę można zamówić (sprawdzić jej dostępność) tutaj!