okładka książki, czajniczek

Abrakadabra… Mamy problem!

Czego byście chcieli, gdybyście mogli wypowiedzieć jedno życzenie?

Pewnego dnia Kamil znalazł na śmietniku dziwną lampę. Na pierwszy rzut oka wyglądała jak stary dzbanek, ale gdy się jej lepiej przyjrzał – jak lampa Aladyna w niedawno oglądanym przez niego serialu. Chciał tylko wytrzeć ją z kurzu. I wtedy pojawił się dżin.

Życzeniem Kamila było, by zniknęła mu jedynka z matematyki. Tak się stało.
W serialu dżin mógł spełniać codziennie życzenie, ale tylko raz od tej samej osoby. Dlatego Kamil wpadł na pomysł, że przekaże lampę kolegom. Chcieli nigdy już nie dostawać złych ocen (i żeby dżin wykasował te, co już mają) oraz milion złotych.
Niestety, udało im się wypowiedzieć tylko jedno życzenie i lampa dostała się w ręce młodszej siostry Misi. Wtedy zaczęła się jej wędrówka wśród różnych osób, podkradanie sobie wzajemne z rozmaitych schowków.
Kilka osób – i dzieci i dorośli – wypowiedziało swoje marzenia. Jednak szybko okazało się, że nie były one przemyślane i przyniosły same kłopoty. Reszta klasy dziwiła się, czemu chłopcy nie mają złych ocen. Ojciec Antka musiał tłumaczyć się policji z dużej sumy, która nagle pojawiła się na jego koncie. A Oliwii nie poznała mama, po tym jak poprosiła o zmianę wyglądu na identyczną jak pewna gwiazda internetu.
Książka pisana jest z perspektywy tych poszczególnych bohaterów. To ciekawy zabieg (choć wymagający uważnej lektury), bo czytelnik wchodzi niejako w skórę postaci, poznaje jej motywacje do takiej a nie innej prośby do dżina.

Na szczęście na koniec lampa trafia w ręce odpowiedzialnej osoby – Darii. Ona w końcu wykorzystuje ją nie tylko z myślą o sobie. Na początek, opierając się na “Klechdach sezamowych” Leśmiana, a nie na serialu telewizyjnym, odkrywa, że dżin może spełniać wiele życzeń od jednej osoby (mamy tutaj pięknie pokazaną przewagę czytania nad oglądaniem telewizji!). A potem starannie planuje swoje działania, by odwołać wszystkie wcześniejsze złe życzenia oraz pomóc przetrwać pewnemu uroczemu starszemu antykwariuszowi i jego sklepowi. Ona jest też pierwszą osobą, która wpadła na pomysł, by…podziękować dżinowi za spełnienie życzenia.

W lekturze poruszonych jest wiele bliskich młodemu czytelnikowi spraw. Czy wygląd jest w życiu najważniejszy? Czy warto robić coś wbrew sobie tylko dla akceptacji rówieśników? Pokazane są kwestie związane z zachowaniem w cyberprzestrzeni – sztucznym kreowaniem swojego wizerunku czy też cyberprzemoc polegająca na umieszczeniu w sieci czyiś zdjęć bez zgody uwiecznionej osoby.

Książka stanowi dobry materiał do rozmów z dzieckiem nie tylko na te wymienione wyżej tematy, ale także o tym, co w życiu jest ważne, jakie miejsce w naszej hierarchii wartości powinny zajmować dobra materialne.

Autorka recenzji: Hanna Pietrzak-Trzcińska

Abrakadabra… : mamy problem! Katarzyna Majgier.

Skip to content