zaciśnięte pięści

Recenzja książki „Zadanie domowe”

Jeśli miałabym wskazać trzy książki, które każdy współczesny młody człowiek powinien przeczytać, ta byłaby jedną z nich. Zwłaszcza, że od ponad trzech miesięcy żyjemy w zmienionym świecie, który już nigdy nie miał mieć miejsca – a okazuje się, zło zawsze znajdzie sposób, by pokazać swe oblicze.
W pewnej licealnej klasie lubiany przez uczniów nauczyciel zadaje kontrowersyjne zadanie domowe. Uczniowie mają odtworzyć konferencję w Wannsee z 1942 roku, podczas której doszło do tzw. “ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. Mają wcielić się w nazistów i dowodzić słuszności przedstawianych tam argumentów sankcjonujących Holocaust. (Warto w tym miejscu podkreślić, że książka jest  zbeletryzowaną historią opartą na kanwie prawdziwej pracy domowej zadawanej w nowojorskich liceach). 

Głowni bohaterowie: Logan i Cade od początku buntują się przeciw temu zadaniu, uważając że jest nieetyczne, a dodatkowo będzie podsycać już istniejącą w ich klasie nietolerancję i dyskryminację. Zaczynają od spokojnych rozmów z nauczycielem i dyrektorem, w których proszą o odwołanie zadania, a nawet pokazują własny projekt, który mógłby zastąpić ten pierwotny. Ich pomysł również związany jest z  drugą wojną światową, ale też lokalną historią regionu. Kiedy tą drogą nie udaje im się nic załatwić, postanawiają walczyć w inny sposób, choć wiąże się to z rozpętaniem wojny w lokalnej społeczności. Jest to o tyle trudne, że nauczyciel naprawdę jest ceniony przez większość uczniów, w tym głównych bohaterów. Czy jednak Cade może postąpić inaczej, skoro jego dziadkowie dorastali  Polsce, a dziadek uratował swojego żydowskiego kolegę? Jednak okazuje się, że obrona ich przekonań może dużo kosztować nie tylko ich, ale i ich rodziny. 

Ileż w tej książce jest poruszonych problemów!  Oczywiście dyskryminacji ze względu na jakąś inność – nie tylko narodowość, ale i wyznanie czy orientację seksualną. Kwestia pozostania wiernym swoim poglądom, ale też umiejętności przyznania się do popełnionego błędu. Pytanie, czy uczniowie mają prawo ingerować w metody pracy nauczycieli. I w końcu przewijający się przez cały tekst dylemat: czy samo wstrzymanie się od wzięcia udziału w czymś, brak opowiedzenia się po którejś stronie to prawidłowa postawa? Zgodnie z opinią cytowanego w tekście Elie Wiesela, byłego więźnia obozów koncentracyjnych – nie:
“Przysiągłem, że nigdy nie będę milczał w obliczu ludzkiego cierpienia i upokorzenia. Zawsze musimy wybierać strony. Neutralność pomaga ciemiężcy, nigdy ciemiężonemu. Milczenie ośmiela dręczyciela, nigdy dręczonego”.
Warto zwrócić tutaj uwagę na ilość treści dotyczących Holocaustu. Stanowią tylko niewielki procent książki, czy wystarczający? Otóż – tutaj pozwolę sobie na wyrażenie własnego zdania – wcale nie uważam, że aby odpowiednio uwrażliwić młodzież na ten problem, trzeba koniecznie przeciągnąć ich przez kilka muzeów obozów koncentracyjnych oraz nakazać przeczytać kilkanaście obozowych wspomnień. Nie chcę tu oczywiście umniejszać ich wartości, ale to po prostu niezmiernie trudna lektura i może okazać się zbyt ciężka i przygnębiająca dla osoby, która sama zmaga się z problemami wieku dorastania.

Czy cała ta trudna sytuacja przyczyniła się do zmiany w młodych ludziach? Logan na zakończenie roku wygłasza mowę końcową i apeluje: “Jedynym sposobem, aby przeciwdziałać nienawiści i rozświetlić mrok, jest zapalenie swoich lamp życzliwości. (…) idźcie w świat i występujcie przeciwko nienawiści. Gdziekolwiek się znajdziecie, bądźcie ambasadorami zmiany. Nie przymykajcie oczu, nie odwracajcie się plecami, nie zapominajcie o przeszłości. Uczcie się z niej. Korzystajcie z niej. Zmieniajcie świat na lepsze!“

Na końcu znajduje się lista sześciu pytań do dyskusji. Myślę jednak, że uważna lektura książki w każdym młodym  człowieku wywoła ich o wiele więcej.

Zadanie domowe, Liza Wiemer

Autor recenzji: Hanna Pietrzak-Trzcińska

(zdjęcie: pixabay)

Skip to content